Urlop w 2019 i jak to było...
- Marcin Król
- 28 sie 2020
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 31 sie 2020
Data była dla mnie dobra, bo po kilku miesiącach pracy miałem urlop, taki w sam raz bo 2 tygodnie i wakacje. Nic tak nie odpręża człowieka jak dobry urlop.
27 lipca do 11 sierpnia w roku 2019 to było całkiem miłe...
No to od razu przed czasem zabrałem się do roboty i wcześniej przed urlopem wynająłem pokój dla mojej drugiej połowy i dla mnie. Czyli od 29 lipca do 1 sierpnia 2019 roku.
Będąc w Tatrach poszliśmy nad Czarny Staw Gąsienicowy.

Wszystko zaczęło się dobrze. Najpierw krzątanie się po Tatrach i po Zakopanem. Później powrót do domu i jeszcze ponad tydzień wolnego. No to czas na coś co jeszcze lubię np.: jazdę na rowerze :)

Niedziela, poniedziałek, wtorek, piątek i kolejna, ale ostatnia niedziela urlopu, przy okazji praca mięśni i spalone kalorie.
Ale nastąpił STOP i to było właśnie w tą ostatnią niedzielę urlopu. Wykonałem 73% trasy tej co zwykle...
Comments